środa, 21 czerwca 2017

powrót

Kochani,
wiem, że cały czas jesteście.
wiem, że cały czas czekacie.
wiem też, że bardzo brzydko zniknęłam i długo mnie nie było.
ale doczekacie się zakończenia, mam nadzieję, już niebawem.
cóż, więc do napisania, już wkrótce :-)

17 komentarzy:

  1. Haaa wiedziałam, że kiedyś wrócisz! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. już kiedyś powiedziałam, że ayanami jest wieczne, no w każdym razie póki się nie skończy tak naprawdę :-) wracam, powoli i w bólach, ale mam nadzieję, że ujrzymy zakończenie :-) proszę o trzymanie kciuków :-)

      Usuń
  2. Nie mam czasu na logowanie, więc napiszę jako anonim, przybywam prosto z notki na fb xD NIESAMOWICIE SIĘ CIESZĘ ŻE WRÓCIŁAŚ! Wiedziałam i wierzyłam :D Mam pytanie, czy jak dzień i noc też będziesz aktualizować? Daj znać koniecznie <3 trzymam kciuki - wierna fanka Twoich opowiadań

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O jak dzień i noc póki co nie myślę, chciałabym złapać rytm i trochę odbudować wenę, znaleźć swój rytm pisania. A potem pomyślimy

      Usuń
  3. Łączę się z Tobą w bólu kochana ♥ Też walczę ze sobą, żeby wrócić i dokończyć własne opowiadanie. Wierzę w Ciebie i wiem, że dasz radę! W końcu jesteś naszą ayanami, wytrwałą od czasów onetu. Twoja "nowa generacja" Naruto zawsze będzie dla mnie jedyną "nową generacją" i najlepszą, i do usranej śmierci będę powtarzać, że Kishimoto powinien brać z Ciebie przykład! :D

    Trzymaj się i nie stresuj pisaniem, będziemy tyle czekać, ile będzie trzeba. Buziaki ;**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O rany, choćby dla Ciebie jednej powinnam to opowiadanie skończyć.nie moge uwierzyć, że jeszcze jesteś :-) stresowałam się pisaniem jeszcze jakiś czas temu. Zabierałam za nie, pisałam sronę, kasowałam, pisałam, kasowałam i znów porzucałam na kilka miesięcy. Teraz ruszyło. Piszę od kilku dni codziennie kilka stron.jeśli to wyjdzie, jeśli wena nie minie, a póki co wróciła taka, jak kiedyś, to uda się napisać to opowiadanie do końca.bardzo bym tego chciała. Sama nie wiedziałam, jak bardzo tęskniłam, jak bardzo mi tego brakowało. Jakby umarła część mnie. Gdy wróciłam do tego opowiadania to tak, jakbym odżyła.

      Usuń
    2. ja zawsze będę ♥ mimo że wypadłam już z blogów i nie śledzę nowości, to ciągle powracam na stare śmieci. chociaż przyznam szczerze, że chyba będę musiała przeczytać kilka rozdziałów wstecz, żeby odświeżyć sobie historię, haha :D a tęsknota to najlepsza wena - mam nadzieję, że zatęsknisz też za "Między nami nic nie było" XDDD jeeeejkuuu jak dobrze znowu widzieć Cię aktywną, tęskniłam ♥

      Usuń
    3. Ja też tęskniłam. Bardziej niż myślałam.
      Ja, żeby sobie wszystko dobrze przypomnieć, w ciągu ostatniego miesiąca przeczytałam pierwszą część ze dwa razy a drugą ze trzy. Mam nadzieję, że przez tak długą przerwę nie ucierpi żaden wątek. Nigdy bym sobie tego nie wybaczyła.

      Usuń
  4. Boże! Prawie codziennie sprawdzałam twojego bloga, z nadzieję, że pojawi się jakaś notka albo chociaż informacja co dalej z opowieścią i w końcu się doczekałam <3 Kocham historie, którą tworzysz, jest o wiele lepsza od tego co aktualnie dzieje się w serii "Boruto". Próbowałam znaleźć bloga podobnego do twojego ale uwierz mi, nie ma lepszego. Mówi to doświadczony poszukiwać dobrych opowiadań (z kilkuletnim stażem) :D Trzymam mocno za ciebie kciuki! Zaskocz nas jeszcze! /Ruda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi osobiście Boruto działa na nerwy. W sumie Naruto w "Boruto" też jakoś działa mi na nerwy. Seria ma jeden podstawowy problem: nie ma w niej Shana. Bez Shana to jakoś tak nie to i źle i smutno xD

      Usuń
    2. Właśnie! Bez Shana to nie zabawa, a zamiast niego dostaliśmy jaką Sałatkę, czy tam Sarade czy jak jej tam XD Mnie w Boruto większość postaci irytuję. Zawiodłam się na tej serii :')

      Usuń
  5. Och, nareszcie!
    Ależ mam wyczucie. Jakieś trzy lata temu porzuciłam blogosferę. Wróciłam do czytania jakoś miesiąc temu (ach, ta zbliżająca się sesja motywuje do odkrywania nowych i starych pasji jak nic innego).
    Przeczytałam wszystko od nowa. I jak zwykle świetnie się bawiłam. Historia jest wciągająca, postacie urzekające i sytuacje budzące wiele emocji. Ze zgrozą odkryłam, że tak długo nie ma żadnych nowości, omal serce mi nie pękło na myśl, że nie poznam końca tej historii. A tu proszę! Taki dar od losu, kilkanaście dni później wchodzę (chyba z sentymentu co jakiś czas) i powrót! Chyba nic mnie tak nie uradowało w ciągu ostatnich tygodni jak świadomość, że Shan i paczka wraca.
    Chciałabym zapytać o dwie rzeczy. Pierwsza - jest możliwe gdzieś przeczytać Twoje opowiadanie "Kryształ Ai"?
    I więcej - planujesz dokończyć tylko tę serię czy może Pałac Możliwości (o ile dobrze pamiętam nazwę trzeciej serii, jak coś przekręciłam to wybacz) też masz zamiar naskrobać, skoro już wracasz?

    Odnosząc się do poprzedniego komentarza. Nie wiem czemu tak wiele ludzi marudzi na "Boruto". Może nie ma jakiegoś szału i akcja się trochę długo zawiązuje... no dobra, strasznie się wlecze, w końcu Naruto w dwunastym odcinku już chyba drugi raz stawiał czoło Zabuzie... ale mimo tego, że póki co odcinki są o niczym, to i tak cieszy mnie to, że mogę zobaczyć stare postaci już jako dorosłych i całą Konohę po latach. :) Naruto na początku też był irytujący, więc jaki ojciec taki dzieciak.
    Nowa seria natchnęła mnie, żebym sama wróciła do mojego opowiadania o nowej generacji. Biorę się za to gdy tylko zdam sesję!

    Życzę Ci dużo, dużo weny, obyś nas tutaj zalała falą nowości. :) I nie przejmuj się, jeśli rozdział Ci się nie podoba podczas pisania, nie kasuj go. Nam się spodoba na pewno! :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach, jeszcze jedno. Szablon jest tak zaplanowany, żeby nie było nagłówka? Bo coś ostatnio słyszałam, że jest problem z imageshack, też chciałam zrobić nagłówek z tej witryny i się nie wyświetla jeśli nie jestem zalogowana.

      Usuń
    2. Z szablonem coś się popsuło. Miał nagłówek, ale nie wiem, czemu zniknął. Planuję w ogóle nowy szablon, jakiś zwykły, prosty.
      Ciesz się, że zrobiłam niespodziankę, mam zamiar pisać póki starczy mi sił, więc Pałac Możliwości jak najbardziej jest w planach.
      Co do kryształu ai, to opowiadanie umarło w zarodku, takie typowe NaruHina szybko mnie, no cóż, znudziło. Chyba lepiej czuję sie, prowadząc własne postaci.

      Usuń
    3. Strona, na której pewnie zalinkowany był nagłówek, padła.
      A gdzieś jest udostępnione to opowiadanie? Nawet jeśli jest niedokończone chętnie rzucę okiem. :)

      Usuń
    4. Krysztal-ai.blog.onet.pl
      Ale nie wiem, czy jest na co rzucać okiem, bo to stare dziene xD

      Usuń
  6. <3 <3 <3 myślałam że całkowicie straciłam nadzieję, ale zdecydowałam się sprawdzić jeszcze raz. Dziękuję że wróciłaś! Nie mogę się doczekać reszty historii :D

    OdpowiedzUsuń